Dakar próbą charakteru. Zawodnicy ORLEN Team współczesnymi herosami
Na Rajdzie Dakar trzeba być przygotowanym na wszystko. Już na początku rywalizacji przekonał się o tym Kamil Wiśniewski, quadowiec reprezentujący ORLEN Team. Na trzecim etapie Wiśniewski wjechał w linkę, którą ktoś pozostawił na trasie. Zrzuciło go to z maszyny.
- Sytuacja nietypowa. Jechałem równolegle do trasy i byłem na dobrej drodze. Był rozciągnięty sznurek i dobrze, że nie ucięła mi głowy. Jestem na szczęście na mecie, cały i z głową - komentował zawodnik ORLEN Team.
Przypadek Wiśniewskiego pokazuje jak trudne są realia Dakaru. Zawodników ORLEN Team można nazwać współczesnymi herosami, którzy nie boją się niczego.
- To było przerażające. Kamil nie wie, dlaczego to było zrobione. Dużym szczęściem było to, że akurat quad nie miał mocy. Wjechał w tę linkę szyją i ma okrutny znak na szyi. Jakby jechał szybciej, to nie wiem jak to mogłoby się skończyć. Byłam przerażona, że takie sytuacje mają miejsce na Dakarze - powiedziała żona Kamila Wiśniewskiego.